Kadry znane ze świątecznych filmów, gdy cała rodzina zbiera się przed trzaskającym wesoło kominkiem, wcale nie są odległą rzeczywistością. Szacuje się, że w Polsce nawet jedna trzecia wszystkich domków jednorodzinnych ma kominek lub jest przystosowana do jego montażu (posiada kominy i przewody kominowe). Popularność takiej formy grzewczej nie jest zresztą niczym niezwykłym nawet i dzisiaj, gdy Polacy wciąż chętnie sięgają po kominki żeliwne.
Kominki z żeliwnym wkładem
Tradycyjne kominki najczęściej posiadają wkład żeliwny lub z płaszczem wodnym. Dzielą się też w zależności od rodzaju dostępu – z przedniej szyby, z bocznych szyb lub trójstronnie. Mogą być też produkowane jako kominki narożne albo przeznaczone do zabudowy lub wolnostojące. Wybór jest ogromny, co oznacza, że każdy będzie mógł bez problemu wybrać opcję idealną dla siebie i do swojego domu. Kominki z żeliwnym wkładem odznaczają się na tle innych bardzo dużą wytrzymałością oraz długowiecznością. Z powodzeniem przetrwają kilka dekad i mogą być powtórnie wykorzystane.
Idealne na zimne wieczory
Palący się prawdziwy ogień to jedna z głównych zalet tradycyjnych kominków. To właśnie ten mały efekt sprawia, że w całym pomieszczeniu tworzy się wspaniała, niezapomniana atmosfera, podkreślana często mrozem na szybach i padającym za nim śniegiem. Wiele osób inwestujących w piece kominkowe wskazuje właśnie ten argument jako główny i to ta atmosfera najbardziej przekonuje ich do zakupu.
Wydajność i konserwacja
Oczywiście sam wygląd i efekt to nie wszystko, dlatego kominki z żeliwnym wkładem dostępne na http://www.komo.pl/ mają też inne zalety. Są wydajne i bardzo funkcjonalne: raz rozpalone wyjątkowo długo utrzymują ciepło, a przy tym bardzo szybko rozprowadzają je po domu za pomocą systemu grzewczego. Ich konserwacja nie jest szczególnie wymagająca. Należy utrzymywać drożność komina, czyścić go z sadzy oraz po zakończeniu palenia usuwać nagromadzony na dole popiół. Przydatne do tych czynności mogą być akcesoria kominkowe, które warto zakupić wraz z samym kominkiem.
